Jeśli masz ochotę pogadać...



Jeśli masz ochotę pogadać... to śmiało pisz na gg 6821926. Może być o pogodzie, może być o kotach, a nawet o polityce. I tylko z pozoru jestem niedostępna ;)

wtorek, 26 lutego 2013

Odpowiedzialność za swoje życie

Post pisany na gorąco i pod wpływem emocji.

Ludzie! To kim jesteście, co robicie i co osiągnęliście, zależy tylko i wyłącznie od WAS! 

Za pół roku kończę studia i chciał nie chciał, ale myśli się już o przyszłości. Często się o tym rozmawia. I co?  Ciągle, ze wszystkich stron słyszę narzekania. Najbardziej podoba mi się wina Tuska - chętnie bym się napiła. Krytykę słyszę głównie od ludzi, którzy o polityce nie mają pojęcia. Przepraszam, mają - czytają  tytuły artykułów na wp tudzież onecie. Ja nikogo nie bronię, nie uważam że nasz rząd jest cacy, ale... staram się zrozumieć. Przed wyborami przeczytałam programy partii, szczerze mówiąc z żadnym w 100% się nie utożsamiam, dlatego wybrałam mniejsze zło. Biorę odpowiedzialność za swój wybór, bo "czy robisz hip hop czy robisz g***, rób to do końca". 

Owszem, pięć lat temu mówili, że dziś będzie booom! na biotechnologów. Wybierając ten kierunek wiedziałam, że ani w Szczecinie, ani w okolicy, biotechnologii w czystej postaci nie ma. I chyba trzeba by było być niespełna rozumu, żeby sądzić, że w ciągu kilku lat powstanie tu prężnie działający ośrodek naukowy czy z nieba spadnie zagraniczny koncern biotechnologiczny. O tym trzeba myśleć PRZED studiami, a nie na piątym roku. Teraz jest obwinianie wszystkich wkoło, tylko nie siebie. 



Ludzie boją się odpowiedzialności za swoje czyny. NIKT nie kazał nam iść na studia. To był NASZ wybór. OD NAS zależy, co zrobimy z wykształceniem, które otrzymaliśmy ZA DARMO. 

Nie czuję się jakaś lepsza, aktualnie zawodowo jestem w czarnej dupie. To ja robiłam tylko to, co ode mnie wymagano. To ja nie przykładałam się do angielskiego. Martwię się o przyszłość, ale to, co się wydarzy, zależy TYLKO ode mnie. Mam świadomość, że jak gdzieś mnie drzwiami nie wpuszczą, to mam możliwość wejścia oknem. 

Został jeden semestr, cztery miesiące. Postaram się udowodnić sobie i innym, że można coś w tym kraju osiągnąć. Będziecie trzymać kciuki? 

8 komentarzy:

  1. Będziemy trzymać kciuki:)

    Czy z biotechnologią naprawdę jest taka kicha?
    Trochę sprzecznych informacji na temat tego kierunku słyszę.
    Z jednej strony, że pracy nie ma bo w Polsce się nie inwestuje, ale z drugiej strony to chyba biotechnolog może pracować w wielu miejscach?

    Czy może najlepszym wyjściem po uzyskaniu mgr z biotechnologii jest jednak robienie doktoratu?

    Pozdrawiam,
    Lasub
    (przyszła anglistka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że technik analityk (dwa lata policealki) ma większe uprawnienia niż magister biotechnologii mówi samo za siebie. Doktorat (jeśli nie chce się zostać na uczelni) to pomyłka, z pracą podobno ciężej niż po magisterce bo jest to jeszcze za młoda dziedzina, żeby kadra się wymieniała.
      Przykre, ale prawdziwe.

      Usuń
    2. A Ty w którą stronę chcesz iść?

      Mam kuzynkę na biotechnologii-zamierza pracować w przemyśle piwnym(piwowarskim?).

      Lasub

      Usuń
    3. Najbardziej interesuje mnie kosmetologia, konkretnie tworzenie receptur. Przemysł piwowarski u nas też funkcjonuje, ale kiedy dowiadywaliśmy się o praktyki to hm... jak to powiedzieć delikatnie, nie byli skłonni do jakiejkolwiek współpracy z biotechnologami.

      Usuń
  2. I jeszcze jedna rzecz.
    Wspomniałam o doktoracie bo znam dziewczynę,która studiuje na biotechnologii( i ma 7 letnie dziecko:P) i zamierza własnie iść na doktoranckie studia.
    I tego, co pisze na blogu to ta perspektywa wydaje się całkiem niezła.

    Jeśli chcesz to możesz sama do niej zajrzeć:
    http://onnetar.blox.pl/html

    Pozdrawiam,
    Lasub

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuje za podesłanie linka, na pewno będę zaglądać. W moim przypadku doktorat byłby kolejnym, czteroletnim opóźnieniem w wejściu na rynek pracy, nie stać mnie na to. Pomyślę kiedyś nad studiami podyplomowymi, ale dopiero wtedy, kiedy będę miała stabilną sytuację finansową.

      Usuń
  3. studia studiami a co potem to moim zdaniem duzo szczęscia i przypadek ;) a kciuki to oczywiste, że bede trzymac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, ale szczęście i przypadek nie przyjdzie do mnie do domu i nie zaprosi mnie do pracy - a mam wrażenie, że niektórzy tak uważają.

      Usuń