Jeśli masz ochotę pogadać...



Jeśli masz ochotę pogadać... to śmiało pisz na gg 6821926. Może być o pogodzie, może być o kotach, a nawet o polityce. I tylko z pozoru jestem niedostępna ;)

niedziela, 14 kwietnia 2013

Weekend u Placków

Ostatnio niezłe z nas obrażalskie nerwusy, ale związek to nie tylko motylki (czy tam dinozaury) w brzuchu. Najważniejsze, że taka atmosfera działa na nas oczyszczająco, a później to jest już cud, miód i orzeszki. I można krzyczeć na cały blok "on mnie bije!", chwilę po tym jak mi życie ratował po zakrztuszeniu.

Ale paczcie, czego się dorobiłam! Chciałam od zawsze, brak tego czegoś sprawiał, że nie kupowałam książek, nie zwiozłam mojej biblioteczki z domu i jeszcze powodował dyskomfort mej duszy:D A teraz mam, cudowne cztery półki i cztery listewki, kupione za zawrotną sumę 29,04 zł w Castoramie.


Obiecaliśmy sobie, że nigdy w sypialni nie będziemy mieli tv (dlatego w weekend cieszymy się jak wariaci, że możemy spać w salonie i oglądać telewizję do późna), ale o monitorze nie było mowy w tej umowie ;) Oficjalnie sypialnia została przechrzczona na Simpsonarium - codzienna tradycja oglądania Homera levelowała z 11,6 na 19 cali.

Książek mało, ale tak jak wcześniej pisałam: według mnie książki zamknięte w ciemnej szafce czują się jak w więzieniu, więc wolałam oszczędzić im tych cierpień. Teraz się dopiero zacznie...

P. pojechał dziś na strzelankę (hip hip hurra, chata wolna!), a wczoraj robił przegląd swoich zabawek. Powinnam być czołgistką, prawda?


Nie, o world of tanks mi nawet nie przypominajcie!

6 komentarzy:

  1. My mamy wielki regał z książkami i wciąż dokupujemy nowe... Pokój miał być w przyszłości dla dziecka, ale chyba się już dziecko nie zmieści ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w życiu liczą się priorytety:D Ja uwielbiam czytać książki z biblioteki, pisałam już kiedyś, dla mnie one mają duszę ;) Od czytania nowych, pachnących drukarnią książek w tym domu jest P., ale on je więzi w ciemnej szafce:D

      Usuń
  2. u mnie podobny regal jeszcze z akademika ze studiow a ksiązki są. owszem. 95% kucharskie, pozostałe 5% to książki K. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas P. książki to jakieś 80% wszystkich książek w domu:D Ja posiadam "chwiliowo", zwykle z biblioteki, albo pożyczone:)

      Usuń
    2. my raczej stety niestety z tych mało czytajacych! nadrabiasz statystyki za nas ;)

      Usuń
    3. Moja mama też mówi, że za nią nadrabiam:D Więcej czytać już nie dam rady:D

      Usuń