Jeśli masz ochotę pogadać...



Jeśli masz ochotę pogadać... to śmiało pisz na gg 6821926. Może być o pogodzie, może być o kotach, a nawet o polityce. I tylko z pozoru jestem niedostępna ;)

piątek, 19 kwietnia 2013

Piątek - tygodnia koniec i początek ;)

Rano wizyta u promotorki, bardzo owocna, większość pracy jest już poprawiona, praktycznie zostały tylko cztery strony do omówienia, bibliografia i kosmetyczne poprawki typu twarda spacja. 

Ła! dowiedziałam się, że zostanę wujkiem! Siostra ma w brzuchu jajka!:D Będzie mały Ebi. 

Potem miłe przedpołudnie z P. - jak ja uwielbiam tego człowieka, jak ja kocham się z nim przekomarzać, nawzajem sobie dokuczać i docinać. Dopięłam swego - obejrzał ze mną rosyjską komedię i nawet się śmiał :D Potem obiad przy Archiwum X i popędziłam do pracy. 

Fajne uczucie, kiedy ludzie uśmiechają się na Twój widok. Pracuję tam na zlecenie, można powiedzieć, że epizodycznie od prawie roku. Nie jestem osobą wylewną, do większości ludzi odnoszę się z dystansem (ale z uśmiechem oczywiście), dlatego miło było słyszeć "ooo fajnie, że wróciłaś" "gdzie twoja hiphopowa koszulka do kolan?" i "ooo, Emilka!". A nogi włażą mi w dupę.

Po pracy szybkie piątkowe zakupy (cola, piwo, chipsy) i spotkałam koleżankę ze studiów pierwszego stopnia. Ostatnio NON STOP spotykam kogoś znajomego, zaczynam naprawdę wierzyć w to, że Szczecin to taka mała wioska z tramwajami. Pogadałyśmy, powspominałyśmy i pożyczyłyśmy sobie dobrej pracy po studiach:D

Jeszcze się pochwalę: kwiatki to nic, czekoladki to już coś, ale patrzcie co czekało na mnie rano na szafce w kuchni (był jeszcze batonik, ale nie dotrwał do zdjęcia):


I jak tu go nie kochać? - nawet jak wypija mleko w nocy:D

A teraz przestanie być miło, bo chcę napisać coś, czego nie mam odwagi powiedzieć komuś prosto w twarz.
Nie mam zamiaru nikogo przepraszać za to, że jestem szczęśliwa. Nie, nie udało mi się - ja na to szczęście długo pracowałam. Jak ktoś mi dupę obrabia, to olewam go ciepłym moczem... Gorzej, jak ktoś zahacza o bliskie mi osoby, wtedy nie mogę przejść obok tego obojętnie. Pora na małe utarcie nosa ;)

7 komentarzy:

  1. Miłość kwitnie, u Ciebie też:).
    Fajnie czytać o udanych związkach(nawet tych, gdzie jedna z połówek wypija mleko).

    My powolutku szykujemy się do okrągłej rocznicy.
    W lipcu nam stuknie 5 lat razem,1/5 mojego dotychczasowego życia:D

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w marcu czwartą obchodziliśmy:D Dzisiaj odkupił swe winy, tj. mleko:D
      3maj się;)

      Usuń
  2. Ale jak to wujkiem? :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No siostrzeńca w końcu będę miała:D

      Usuń
    2. no to ciocią będziesz a nie wujkiem :D

      Usuń
  3. ale że tak słodko? po kilku latach razem? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to dziwi, tym bardziej, że na początku wcale tak nie było:D Po 4 latach doczekałam się pierwszego wiersza:D

      Usuń