Jeśli masz ochotę pogadać...



Jeśli masz ochotę pogadać... to śmiało pisz na gg 6821926. Może być o pogodzie, może być o kotach, a nawet o polityce. I tylko z pozoru jestem niedostępna ;)

poniedziałek, 18 marca 2013

Po weekendzie... (nie, nikt nie tańczył dla niego)

Uff... wróciliśmy z niekończącej się biesiady. Weekend u moich rodziców do łatwych nie należy, tych dwoje emerytów ma tyle energii, że nam, dwudziestoparolatkom, trudno za nimi nadążyć. Robienie dziesięciu rzeczy na raz to u nich chleb powszedni. P. trafnie zauważył, że tam jest stoliczek "nakryj się" i jeśli coś z niego znika, to zaraz pojawia się dwa razy więcej. Dopiero jak usiedliśmy w pociągu, to zaczęliśmy to wszystko trawić... Dotarliśmy do domku, a zaraz po nas P. mama. Jak szaleć (rodzinnie) to szaleć. Omówiliśmy sprawę świąt i... mam nadzieję, że wszystko się uda, bo to będą pierwsze święta spędzone z P. 

Weekend tak mnie wymęczył, że siedzenie dzisiaj na wykładach, to był dla mnie odpoczynek. Pomijając dziwną atmosferę, to dzień zleciał szybko i jeszcze załapałam się na buziaka od P. zanim wyszedł do pracy. Kurczę, czemu ludzie tyle narzekają? Czemu nie potrafią skupić się na pozytywnych stronach życia? Owszem, na dworze zimno i słońca nie ma, ale to nie znaczy, że nie można sobie założyć różowych okularów. Ja je noszę bezustannie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz