Aktualnie żyję z dnia na dzień i nie jestem w stanie nic zaplanować. W następny weekend mam być w czterech miejscach w jednym czasie, kurczę, nawet w pięciu. Ktoś ma jakiś pomysł na realizację tego? :D
Możliwe, że za dwa tygodnie (DWA!!!!) się obronię. I jak ktoś się jeszcze raz mnie zapyta co po studiach, to zabije, ostrzegam. Był plan, ale prysł. Plan B - wciąż możliwy, ale potrzeba dużo pracy i wsparcia. Plan C - zacząć szukać pracy, jak normalni ludzie. Jest nawet plan D, bo ja przecież nie mogę tak z dnia na dzień skończyć się uczyć. Jestem w czarnej dupie, naprawdę.
A co robię? Gram w grę! :D Jestem uzależniona od gierek typu "wystrzel i zbieraj bonusy" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz