Dzień zaczął się...
Potem niespodziewanie zrobił się wieczór...
A teraz Emilka ogląda Lejdis po dużym desperadosie - oj coś mi się zdaje, że powróciłam do studenckich czasów. Wczoraj naczytałam się o introwertykach, dzisiaj o sednie bycia szczęśliwym. Dzisiaj jestem więc szczęśliwym introwertykiem!
Wasze zdrówko!
Widzę miło spędzony dzień :-) No i jak pysznie! :-)
OdpowiedzUsuń